
~ Oscar ~
@boy97: Znam twój ból, słodziaku. Mogę tak do ciebie mówić, prawda?
@cuteboy: Tak, myślę, że tak.
@boy97: Skąd w ogóle taka nazwa?
@cuteboy: Mój przyjaciel, tak TEN przyjaciel, powiedział tak kiedyś do mnie. Dla niego był to czysto przyjacielski gest, ale dla mnie to było cudowne i zostało w mojej pamięci do dziś (minęło półtora roku od tego zdarzenia).
@boy97: Przykro mi, że on tego nie odwzajemnia. Doskonale wiem jak to jest.
@cuteboy: Czy mógłbyś zdradzić mi swoje imię, nieznajomy?
Przeczytałem trzy razy wiadomość od nieznajomego, aż w końcu naprawdę dotarło do mnie jego pytanie. Zagryzłem wargę, zastanawiając się czy mu na to odpowiedzieć. Wydaje się znośnym chłopakiem i myślę, że mamy szansę się dogadać. W końcu mam ten sam problem, co on.
Już miałem mu odpisać, kiedy mój telefon zaczął wibrować, a na ekranie pojawiła się uśmiechnięta twarz Felixa. Wcisnąłem zieloną słuchawkę, aby odebrać połączenie.
- Tak? - spytałem, wciągając głośno powietrze.
- Um... Chłopaki proszą, abyś zaszedł po pizzę, gdy będziesz wracał - powiedział.
- Jasne, nie ma sprawy. Niedługo będę - mruknąłem, po czym się rozłączyłem. Kocham słuchać jego głosu, sprawia, że mam ciarki. Zawsze, dosłownie zawsze, gdy go słyszę mam ochotę wyznać mu całą prawdę, sprawić, aby pokochał mnie tak, jak ja jego. Ale wiem, że do miłości nie da się nikogo zmusić, więc po chwili odpuszczam.
Wstałem z ławki, chowając telefon do kieszeni, bo stwierdziłem, że na kik'a wejdę, gdy już będę w domu i wtedy odpiszę nieznajomemu. Skierowałem się w stronę, z której przyszedłem, jednak zanim dotarłem do domu spełniłem prośbę przyjaciół. Z trzema kartonami ciepłej pizzy wszedłem do domu. Stojąc w korytarzu usłyszałem głośne rozmowy Felixa i Omara. Zdjąłem buty i pokierowałem się do salonu. Na kanapie leżał blondyn, a na nim ten drugi. Obaj głośno się śmiali, a kiedy tylko mnie ujrzeli, zerwali się z miejsc. Chwilę później z moich rąk zniknęły kartony, a kawałki pizzy były zjadane przez dwójkę moich przyjaciół. Usiadłem na fotelu, również biorąc kawałek i rozejrzałem się po pokoju.
- Gdzie Olly? - spytałem. Omar spojrzał na mnie, po czym wzruszył ramionami. Westchnąłem, wywracając przy tym oczami. Jedliśmy w ciszy, a kilka minut później do salonu wpadł Olly. Przywitał się i miał iść do kuchni, ale kiedy zauważył kartony na stoliku od razu się zatrzymał.
- Kto był taki kochany? - spytał, uśmiechając się szeroko. Felix od razu wskazał na mnie palcami, a ja mimo, iż tyczyło się to zakupionej przeze mnie pizzy, poczułem ciepło na sercu. Pieprzony Sandman i jego pieprzona perfekcja.
- Oscar! - krzyknął Felix, a ja spojrzałem na niego zdezorientowany.
- Pytałem czy chcesz oglądać z nami film - odezwał się Omar.
- Nie, dzięki. Pójdę się położyć - mruknąłem. Wstałem z fotela i wyszedłem z pokoju. Zanim jednak wdrapałem się po schodach usłyszałem głos Olly'ego.
- Zostawiłbyś ten telefon dupku.
Zaśmiałem się cicho i ruszyłem do swojego pokoju. Wszedłem, zamykając cicho drzwi i zapaliłem lampkę. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał północ. Wszedłem do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic i ubrałem czystą bieliznę. Z mokrymi jeszcze włosami wróciłem do pokoju i położyłem się do łóżka. Chwyciłem w dłonie telefon, po czym wszedłem na kik'a, gdzie czekało już na mnie cztery wiadomości.
- Gdzie Olly? - spytałem. Omar spojrzał na mnie, po czym wzruszył ramionami. Westchnąłem, wywracając przy tym oczami. Jedliśmy w ciszy, a kilka minut później do salonu wpadł Olly. Przywitał się i miał iść do kuchni, ale kiedy zauważył kartony na stoliku od razu się zatrzymał.
- Kto był taki kochany? - spytał, uśmiechając się szeroko. Felix od razu wskazał na mnie palcami, a ja mimo, iż tyczyło się to zakupionej przeze mnie pizzy, poczułem ciepło na sercu. Pieprzony Sandman i jego pieprzona perfekcja.
- Oscar! - krzyknął Felix, a ja spojrzałem na niego zdezorientowany.
- Pytałem czy chcesz oglądać z nami film - odezwał się Omar.
- Nie, dzięki. Pójdę się położyć - mruknąłem. Wstałem z fotela i wyszedłem z pokoju. Zanim jednak wdrapałem się po schodach usłyszałem głos Olly'ego.
- Zostawiłbyś ten telefon dupku.
Zaśmiałem się cicho i ruszyłem do swojego pokoju. Wszedłem, zamykając cicho drzwi i zapaliłem lampkę. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał północ. Wszedłem do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic i ubrałem czystą bieliznę. Z mokrymi jeszcze włosami wróciłem do pokoju i położyłem się do łóżka. Chwyciłem w dłonie telefon, po czym wszedłem na kik'a, gdzie czekało już na mnie cztery wiadomości.
@cuteboy: Powiedziałem coś nie tak?
@cuteboy: Gdzie jesteś, nieznajomy?
@cuteboy: Przepraszam, jak zwykle wszystko zepsułem...
@cuteboy: Możliwe, że masz mnie gdzieś, ale Enis (ten przyjaciel) własnie wrócił do domu i jak zwykle wyglądał cudownie OMOMOMM. Kocham jego włosy, jego oczy, jego uśmiech, jego całego. I wybacz, ale nie mam pojęcia dlaczego ci to piszę.
Przeczytałem ostatnią wiadomość, wysłaną około pół godziny temu. Uśmiech sam pojawił się na moich ustach, na myśl, że on mnie rozumie. Doskonale wie jak to jest kochać kogoś, kto nie kocha ciebie. Jak to jest marzyć o czyjejś osobie, kiedy fakt, iż ona będzie twoja jest niemożliwy. Mam nadzieję, że być może uda nam się zaprzyjaźnić. Wydaje mi się, że wspieranie się w takiej sytuacji jest jak najbardziej wskazane.
Zabrałem się za odpisywanie, ale mój telefon znów zabrzęczał i pojawiła się nowa wiadomość od Cute Boy'a.
@cuteboy: Tęsknię za nim, a nie ma go przy mnie dopiero od kilku minut...
@boy97: Doskonale znam to uczucie. Wybacz, że wcześniej nie odpisałem, ale musiałem wrócić do domu. Co do mojego imienia...myślę, że możesz mówić na mnie Johan, ewentualnie J.
@cuteboy: I to ja niby jestem słodziakiem! J brzmi tak...poetycko!
@boy97: Bez przesady! Zwykła literka, a ty robisz z tego wielkie halo. Ale skoro ty znasz moje imię, to ja chciałbym znać twoje.
@cuteboy: Żeby było zabawnie, jestem F.
Zaśmiałem się, może zbyt głośno, bo po chwili usłyszałem głośne kroki na korytarzu. Zablokowałem urządzenie w dłoni, a w tym samym czasie drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Przez ciemność panującą dookoła nie byłem pewien, kto tam stoi.
- Co jest tak zabawnego, że zamiast oglądać z nami film wolisz cieszyć ryja do telefonu? - spytał, a ja rozpoznałem głos Omara. - Zachowujecie się jak dzieci - dodał, kiedy mu nie odpowiedziałem. Zmarszczyłem brwi, mimo, że nie mógł tego ujrzeć, a on wyszedł. Co miał na myśli mówiąc ''zachowujecie''? Ja wiem, że nie jesteśmy jakoś bardzo poważni, ale teraz nie mam pojęcia o co mu chodzi. Wibracje telefonu wybudziły mnie z zamyślenia. Odblokowałem ekran, a moim oczom ukazała się kolejna wiadomość.
@cuteboy: Mój przyjaciel jest beznadziejny
@boy97: Dlaczego? Zrobił coś nie tak?
@cuteboy: ZABRAŁ MI TELEFON!
@boy97: Oh tak, masz rację, tragedia!
@cuteboy: Potrafię wyczuć sarkazm w tym zdaniu, czy to dobrze?
@boy97: To znaczy, że uważałeś w szkole, więc tak! Brawo F!
@cuteboy: Tak sobie myślę... Lubię cię Johan.
@boy97: Tak sobie myślę, że też cię lubię F.
@boy97: Nie mam pojęcia, gdzie mieszkasz, więc nie wiem, która jest u ciebie godzina, ale u mnie jest już około pierwszej w nocy, więc idę spać. Dobranoc słodziaku xx
@cuteboy: Dobranoc, drugi słodziaku :)
Boże! Violett czy ty cholero mała (no ok, wcale nie taka mała) chcesz mnie zabić?! Tak pięknego opowiadania nie widziałam nigdy w życiu. Już po prologu wiadomo, że to ff będę BOSKIE! Teksty Oscara i Felixa są takie kdhfkjalkjhvdk! Omar też dobry. Nie mogę się doczekać kolejnego. #HiddenLoveMoimNarkotykiem! Całuję i ściskam xx
OdpowiedzUsuńMasakra! Zabijasz mnie tym tekstem! To jest takie fantastyczne i znakomite, nigdy bym się nie spodziewała że polubię czytanie o zakochanych chłopaczkach, którymi mnie w dodatku zaraziłaś! To jest takie niesamowite, że aż zapiera mi dech w piersiach! Błagam dodaj szybko rozdział, uwielbiam to opowiadanie (jak każde inne wywodzące się spod twojej ręki!!) Czekam (z nerwami w dupie) na rozdział! (wyobraź sobie mnie siedzącą i podskakującą na krześle XD czytając ten rozdział)...
OdpowiedzUsuńKocham <3