11 lut 2016

1.12 I missed you.


~ Oscar ~
Siedziałem wpatrzony w ekran telewizora, gdzie rozgrywał się mecz pomiędzy Felixem, a Ollym. Od blisko trzech godzin to właśnie to, co robimy. Jeszcze niecałe dziesięć minut temu to ja i Omar mieliśmy pady w rękach, ale po tym jak przegrałem zastąpił mnie Felix, a następnie Olly zastąpił Omara. Przez cały czas się śmialiśmy, rozmawialiśmy o głupotach i mogłem śmiało powiedzieć, że było jak dawniej. Cieszyłem się, chociaż wciąż byłem trochę zaskoczony zachowaniem Omara. Nie myślałem, że słowa Olivii okażą się prawdą i on naprawdę mnie przeprosi. Jednak to wciąż mój przyjaciel i oczywiście, że mu wybaczyłem.
- Wygrałem! - krzyknął Felix, gdy tym razem to on wygrał. Wszyscy znowu się zaśmiali, a wtedy rozległo się pukanie w drzwi. Spojrzałem zdezorientowany na chłopaków, na co wszyscy zgodnie wzruszyli ramionami.
- Idź otwórz - powiedział Olly i znów rozpoczął grę. Westchnąłem, ale wstałem i podszedłem do drzwi, które otworzyłem, a moim oczom ukazała się Alexis, a tuż za nią biegła Olivia. Obie były ubrane w sportowe ubrania, miały zaczerwienione twarze, a w dłoniach trzymały prawie puste butelki z wodą. Otworzyłem szerzej drzwi, aby mogły wejść, na co one posłały mi tylko szerokie uśmiechy i weszły do środka. Zdjęły buty i spojrzały na mnie.
- Wszyscy są w salonie - zaśmiałem się i razem przeszliśmy do wspomnianego przeze mnie pomieszczenia. Oczy chłopaków od razu skierowały się na nas, a Omar zerwał się z miejsca, po czym przywitał się krótkim pocałunkiem z Alexis. Ta od razu się od niego odsunęła, odpychając lekko jego ciało od swojego. W pierwszej chwili pomyślałem, że dowiedziała się o zakładzie i zaraz mu przywali w ryj, ale nic takiego się nie stało.
- Nie dotykaj mnie, śmierdzę - powiedziała, chichocząc, a z nią wszyscy.
- Wpadłyśmy tylko na chwilę. Biegałyśmy w okolicy i postanowiłyśmy się przywitać i sprawdzić jak się macie. Zaraz się zmywamy - dodała Olivia.
- Ale przyjdziecie później, prawda? - spytał Olly, wstając z kanapy i podchodząc do brunetki. Stanął naprzeciw niej, uważnie przyglądając się jej twarzy. Nie kryłem się z tym, że im się przyglądam. Z każdą kolejną sekundą miałem ochotę przywalić głową w ścianę za to, jak pochopnie i powierzchownie oceniłem te dziewczyny. One wcale nie są głupie i puste, jak twierdziłem na początku. Mają uczucia, są mądre, inteligentne i pomocne. Po prostu wybrały sobie złe osoby, do których zaczęły żywić pewne uczucia. Właściwie to trochę rozumiem. Nie zawsze w pełni od nas zależy to, w kim się zakochamy. I chociaż może mi tego nie powiedziały to ja wiem, że są zakochane. Widać to. I właśnie w tej chwili żałuję każdych złych myśli i słów na ich temat.
- Tylko jeśli chłopcy nie będą mieli nic przeciwko - odpowiedziała, spoglądając to na mnie, to na Felixa. Pokręciłem głową, a on wzruszył ramionami.
- Jeśli wciąż znosicie tych idiotów, to zapraszamy - powiedział, śmiejąc się lekko. Zagryzłem wargę, bo przez ostatnie kilka dni strasznie rzadko się śmiał. I naprawdę za tym tęskniłem.
- To przyjdziemy, a teraz chodźmy już. - Ruszyła do wyjścia, ale jej przyjaciółka wciąż stała w miejscu, przyglądając się Omarowi. Chamski komentarz cisnął mi się na usta, ale tym razem się powstrzymałem. - Lexi! - krzyknęła, a blondynka spojrzała zdezorientowana na nas wszystkich. - Zaczęłabyś czasem bardziej mnie słuchać i zwracać uwagę na moją osobę. - Olivia westchnęła zirytowana, a następnie wyszła na korytarz, gdzie założyła buty.
- To do zobaczenia - powiedziała Alexis i również wyszła z salonu. Chwilę później usłyszałem jak drzwi się zamknęły. Zasiadłem w fotelu, przyglądając się chłopakom.
- Proszę was, nie wspominajcie nic o zakładzie. Obiecuję, że nikt poza wami się o tym nie dowie, żadne media, fani, nic. Tylko błagam, nie mówcie dziewczynom - zaczął Omar, siadając na kanapie. - Ja po prostu... Potrzebuję tego, ok? Wiem, że to złe i tego nie pochwalacie, ale pozwólcie mi robić z moim życiem to, co chcę. - Popatrzył na nas błagalnie.
- Wiem, że to twoje życie, ale wiesz, że w tym wszystkim to one zostaną zranione? Chłopaki...jesteście ślepi? One was pokochały - powiedziałem.
- Oscar ma rację. Weźcie pod uwagę, że one mają uczucia i wiem, że chciałyby, abyście je odwzajemnili. Nie jestem tylko pewny czy dorośliście do tego, aby pokochać drugą osobę w ten sposób - dodał Felix. Omar westchnął głośno, ale nie powiedział nic więcej. Temat jakby został zakończony, a my powróciliśmy do gry. Atmosfera zrobiła się trochę mętniejsza, mniej rozmawialiśmy, ale miałem nadzieję, że nie potrwa to długo. Nie chcę abyśmy znów się kłócili o dziewczyny.
Około dwie godziny później, kiedy już skończyliśmy grać leżałem na kanapie, przeglądając portale społecznościowe. Omar z Ollym siedzieli w kuchni chyba coś jedząc, a Felix wyszedł do sklepu. Nagle dostałem powiadomienie z kik'a. Od razu wszedłem w aplikację i ujrzałem jedną nową wiadomość od mojego 'przyjaciela'.

@cuteboy: Dawno nie pisaliśmy. Jak się masz?
@boy97: Trochę się wszystko skomplikowało, ale już wróciło do normy, tak sądzę
@cuteboy: Jak się mają sprawy z twoim przyjacielem?
@boy97: Prawdę mówiąc to kiepsko. A jak ty się masz? Jak twój przyjaciel?
@cuteboy: W pewnym momencie myślałem, że się odkochałem albo że moje uczucia po prostu były chwilowe, ale wtedy go zraniłem i zrozumiałem jak wiele dla mnie znaczy. Gdy widziałem smutek na jego pięknej twarzy chciałem coś sobie zrobić, bo wiedziałem, że to moja wina. Później nasz wspólny przyjaciel odwalił niezłą szopkę i Enis przestał się w ogóle odzywać. Na szczęście wszystko się wyjaśniło i jak na razie znów jest dobrze. Ciekawe na jak długo ;/
@boy97: Po burzy zawsze wychodzi słońce, wiesz?
@cuteboy: Może i tak, ale to mnie męczy. Chciałbym móc się po prostu do niego przytulić, chciałbym żeby mnie pokochał tak jak ja jego. Marzę o nim całym dniami i nocami.
@boy97: Znam to uczucie. Bywa dołujące, ale wciąż je znoszę
@cuteboy: Ja także, ale zastanawiam się jak długo można... Łatwiej by było gdybym mógł zniknąć, ale gdyby to on zniknął z mojego życia. Może wtedy bym się odkochał. Znalazł kogoś innego. Kogoś kto by mnie pokochał tak, jak ja kocham jego.
@boy97: Te tematy są dołujące. Porozmawiajmy o czymś innym, proszę. Tęskniłem za tobą.
@cuteboy: Jasne, w takim razie... Co robisz?
@boy97: Aktualnie leżę na kanapie a ty? Wierzę, że robisz coś bardziej pożytecznego
@cuteboy: Wracam do domu i nie wiem czy to jest do końca pożyteczne
@cuteboy: Chciałbym, żeby Enis czekał na mnie w łóżku ;>
@boy97: Jesteś zboczony! Lubię takich ^-^
@cuteboy: Sorry stary, nie masz szans.
@boy97: Nigdy nie mów nigdy. Jak już się kiedyś spotkamy to się we mnie zakochasz od pierwszego wejrzenia. Czuję to :D
@cuteboy: Czyli się spotkamy? Właściwie to powiedz mi w jakim mieście mieszkasz.
@boy97: Już chcesz się zakochać? Sztokholm.
@cuteboy: JA TAK SAMO!
@boy97: Jeej! Wybacz, muszę lecieć. Do zobaczenia później ;)



2 komentarze:

  1. Awww! Czyżby Omar zaczął coś czuć? Oby tak! Rozdział krótki dość, ale super! Nie chcę mi się więcej pisać, do kolejnego. KC xx

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja ci powiem, że już zaczęłam się zakochiwać! :D Niezły zrobił się bigos, wierzę że Omara w końcu coś poruszyło :3 Czekam na kolejny <3
    Ściskam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń